sobota, 27 grudnia 2025


 

Hej ! Jak się czujecie jako towar?


W dodatku jako towar sprzedany?

Tak. Bo zostaliście już sprzedani. Ja zresztą też wraz z Wami. Sprzedani przez przyjaciół na których pomoc i lojalność liczyliście. Na przyjaźni z którymi opieraliście całe Wasze poczucie bezpieczeństwa.

Ameryka sprzedała nas jak worek kartofli.


Przez dekady słyszeliśmy z drugiej strony Atlantyku jacy to jesteśmy ważni, jak to zawsze ramię przy ramieniu… Kościuszko, Pułaski, wieczna przyjaźń. Najlepsi sojusznicy, wspólnie przelana krew w Afganistanie i Iraku i teraz te wszystkie płomienne deklaracje i zapewnienia kolejnych prezydentów można zwinąć w kulkę i wrzucić do śmietnika.


Urzędujący z woli amerykańskich wyborców prezydent Donald Trump sprzedał nas Rosji Putina. Po raz drugi zostaliśmy sprzedani jak świniak na targu. Wcześniej zrobił to Franklin Delano Roosevelt który opylił nas Stalinowi w Jałcie i Teheranie. Sprzedał nas, bo bardzo wujka Joe’ego lubił i wystarczyło że wujek Stalin zapragnął nas mieć, to zostaliśmy dołożeni jako gratis do ciężarówek Studebacker i puszek z Luncheon Meat za które Rosja zapłaciła.


Teraz sprzedał nas Trump z woli Amerykanów. Wszystkich którzy na Trumpa głosowali i wcale nie mają ochoty tego błędu korygować. Zarówno ciemni farmerzy z Kentucky jak i polityczne elity z Waszyngtonu.

Dobrze. Dla łatwiejszego zrozumienia będę pisał że sprzedał na Trump.


Sprzedał nas w pakiecie wraz z Krajami Bałtyckimi. Taka promocja 3+1 za centa.


Sprzedał nas za wspólne z Rosją interesy na ropie, gazie, metalach ziem rzadkich, kobalcie, niklu. Za neutralność Rosji w rywalizacji Ameryki z Chinami.

Nie można się było spodziewać niczego innego po handlarzynie z Nowego Jorku który na wszystko co go otacza patrzy przez symbol dolara. Każde słowo i każdy gest analizuje pod kątem ile na tym można zarobić pieniędzy. Jest całkowicie pozbawiony etyki i poczucia lojalności a swoje ideały nosi nie w sercu a w portfelu.


Specjalnie się nie targował bo nad jego głową wisi goźba, że wypłyną nagrania z jego wyczynów w Moskwie i to co FSB ma na niego w aferze Epsteina. W końcu trzeba chronić własne dupsko.


Sprzedał nas nawet nas o tym nie informując, bo nie informuje się kury że została sprzedana na rosół. Co tam będzie jakimś Polaczkom tłumaczył zawiłości polityki prowadzonej przez światowe mocarstwa. Oni nadają się do zdzierania azbestu i posyłania swoich żołnierzy na śmierć w amerykańskich wojnach. A zresztą gdzie w ogóle ta Polska i te wszystkie Estonie leżą? Gdzieś w Europie, ale gdzie dokładnie? Na pewno nie w amerykańskiej strefie wpływów, dlatego wartość tych państewek dla interesów USA jest zerowa.

W końcu ile amerykańskich samochodów ta Polska importuje z USA? Elon, ile Tesli sprzedałeś tym Polaczkom?


A tu nad Wisłą buzie rozdziawione zdumieniem, niedowierzanie i wyparcie.


Nie możliwe aby nas amerykańscy przyjaciele zostawili w potrzebie. W końcu jesteśmy w NATO a Stany Zjednoczone są rdzeniem NATO.

Od wielu lat piszę że pierwszą rzeczą jaka zobaczymy po wybuchu konfliktu NATO – Rosja będą startujące amerykańskie transportowce uwożące w bezpieczne miejsca wojska które miały nas bronić.


Teraz muszę to zweryfikować, bo zapobiegliwi Amerykanie już swoje wojska zabrali, więc nie będzie potrzeby pospiesznej ewakuacji.


NATO, sojusz z USA są warte tyle samo co sojusz Polski z Anglią i Francją w 1939 roku.

Ten obecny będzie tak samo skuteczny jak tamten.


Inne kraje NATO? A jaki one mają interes aby ginąć za Polskę i Kraje Bałtyckie. Czy Putin zagraża Paryżowi, Londynowi, Berlinowi?

No, Berlinowi może trochę zagraża bo przez stare sentymenty kawałek Niemiec chciałby znowu mieć u siebie. Ale się nie upiera. Nie w pierwszej kolejności.


Jak ktoś dupsko ruszy w obronie Suwałk, to prędzej Skandynawowie, bo wiedzą że będą następni, ale prawdopodobieństwo że Finlandia spuści ruskim manto takie jak w Wojnie Zimowej 1939 jest o wiele mniejsze niż wtedy.


W Warszawie trwa gorączkowe poszukiwanie klapek na oczy.


- Nie, żadnej wojny nie będzie. Rosja się nie odważy.

- Jak Ukraina się podda, to Putin się zadowoli. Przecież to powiedział.

- Z Rosją trzeba rozmawiać a nie ją straszyć.


Ja tylo przypomnę na marginesie że pod koniec lat trzydziestych XX wieku mówiono dokładnie to samo.


- Hitler tylko broni Niemców sudeckich.

- jak Czechosłowacja się podda, to Hitler się zaspokoi. Przecież to powiedział.

- Hitler nie odważy się zaatakować Polski. Mamy sojusze i nie oddamy nawet guzika.


Tak było i jest to opisane w każdym podręczniku historii.

Łączycie już kropki?


Ale paradoksalnie te głosy z Warszawy mogą mieć rację. Wojny nie będzie. A przynajmniej nie będzie wojny kinetycznej.

Polska straci swoją niepodległość i suwerenność bez wojny. Bez jednego wystrzału.


Pewne elity polityczne które mają jak na razie ograniczoną władzę, ale ich wpływy stopniowo i nieubłaganie rosną odrobią lekcję z roku 1939.

Hitler chciał eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej przez polskie Pomorze, nie dostał i wybuchła wojna.


Jeżeli Putin chcę wolnego dostępu do Obwodu Królewieckiego przez Przesmyk Suwalski – to mu go dać! Niech ma. Na zdrowie. W imię pokoju i przyjaźni pomiędzy narodami słowiańskimi.

A skoro prezydent Trump, który według niektórych jest nadzorcą nad sporą częścią świata, a już na pewno jest nadzorcą, decydentem, wykładnią i mężem opatrznościowym nad Polską, a więc skoro Donald Trump zadecydował aby nas oddać Rosji, to niech się stanie jego wola. On wie co robi bo jest mądry, duży, gruby, ma fajową grzywkę i ładną żonę.


I wielu polskich polityków przyjmie wolę Trumpa jak głos z nieba. A do nich dołączy jeszcze więcej polityków a potem dziennikarze a na końcu Wy.


Bo będziecie mieli prosty wybór.


Wojna, albo pokój.


Od prawie 10 lat trwają przygotowania do takiego scenariusza. Początkowo ostrożne, teraz coraz śmielsze.

Nagonka na Unię Europejską, nagonka na Niemców, ślepa wiara w amerykańską opatrzność, nagonka na tych którzy czynem a nie słowami chcą bronić suwerenności Polski.


Łączycie już kropki? Jak nie, to zacznijcie bo czasu jest mało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz