Gość o nazwisku Nawrocki (chyba?) zerżnął w lesie choinkę.
I od razu złośliwe internety mu to wypomniały.
A nie ma czego wypominać, bo to wielowiekowa tradycja utrwalona w protokole dyplomatycznym.
Przecież każdy prezydent tak robi.
Emmanuel Macron co roku ścina sosnę w lesie Fontainebleau i na własnych plecach przynosi ja do Pałacu Elizejskiego. Z krótką przerwą na siku na stacji benzynowej.
Władimir Putin jednym kopnięciem zwala największą jodłę nad brzegiem Jeniseju i przywozi do Moskwy bombowcem strategicznym.
Donald Trump jak na przywódcę imperium przystało nie może się obejść bez sekwoi olbrzymiej z gór Sierra Nevada która pada ścięta ostrzem jego błyskotliwych ripost.
Nawet prezydent Egiptu Fattah jakaś agawę maczetą ciachnie.
A wy się przypierdala*ie do Batyra że za*ebał drapaka z Lasku Bródnowskiego.
Wstyd 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz